Sobota, 6 czerwca 2009
Kategoria wycieczki
Wycieczka ze szwagrem
olkusz - jaworzno - oświęcim - libiąż - krzeszowice - przeginia - olkusz.
do 9 jakoś się jechało. nie wiało, więc średnia ponad 30. potem szwagier dead. zaczęło jechać się jeszcze lepiej. tętno na poziomie 70-75% idealne na odbudowanie kondycji po kilkutygodniowej chorobie. 10km od domu (120km) wessało mi żołądek (kłania się jazda bez śniadania i zapasów żywności). na szczęście szybki ratunek w postaci dwóch pączków postawił mnie w miarę na nogi.
do 9 jakoś się jechało. nie wiało, więc średnia ponad 30. potem szwagier dead. zaczęło jechać się jeszcze lepiej. tętno na poziomie 70-75% idealne na odbudowanie kondycji po kilkutygodniowej chorobie. 10km od domu (120km) wessało mi żołądek (kłania się jazda bez śniadania i zapasów żywności). na szczęście szybki ratunek w postaci dwóch pączków postawił mnie w miarę na nogi.
- DST 131.00km
- Czas 04:53
- VAVG 26.83km/h
- VMAX 53.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- HRmax 182 ( 92%)
- HRavg 155 ( 79%)
- Kalorie 3225kcal
- Podjazdy 720m
- Sprzęt madone
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj